niedziela, 30 marca 2014

Między nami kobietami

Kobiece problemy, które nas trapią, wiele mówią o ogólnej kondycji naszego organizmu. Taki np. cykl miesięczny jest czymś dużo więcej, niż nam się wydaje. To bardzo czuły miernik stanu ważnych układów: trawiennego i wydalniczego, oraz poziomu stresu, w którym żyjemy – mówi ginekolożka dr Preeti Agrawal.  



– Z jakimi problemami najczęściej zgłaszają się do pani kobiety? Pytam o to, bo schorzenia, na które się skarżymy, bywają cennym źródłem wiedzy o swoich „nosicielach”.
–  Moje pacjentki najczęściej skarżą się na zapalenia pochwy. Stany zapalne mogą pojawić się nagle. Objawiają się swędzeniem, pieczeniem, często uniemożliwiają normalne funkcjonowanie.
– Można wtedy sobie pomóc jakoś doraźnie? Jak przetrwać do czasu wizyty u lekarza?
W aptece dostępne są leki bez recepty: maści przeciwgrzybicze, czopki propolisowe, tabletki dopochwowe z wyciągiem z nagietka albo z kwasem mlekowym. Pomocny może też być domowy, sprawdzony sposób – irygacje z jogurtu naturalnego lub kefiru rozcieńczonych wodą. Irygacje przeprowadzamy dwa razy dziennie za pomocą specjalnego irygatora, który również można kupić w aptece. Stosowanie irygacji i leków przynosi chwilową ulgę. Należy jednak pamiętać, że leczenie infekcji powinno odbywać się pod okiem lekarza.
– A co z leczeniem partnera?
Mężczyźni mogą być nosicielami grzybów i bakterii, często nie mając żadnych objawów. Jeśli chcemy uniknąć powtórnej infekcji, leczmy się oboje.
– A jeśli infekcje wracają mimo to?
Wówczas trzeba się przyjrzeć sobie uważniej. Znaczenie ma zwłaszcza właściwa flora bakteryjna w jelitach – stamtąd bierze się nasza odporność. Przy leczeniu częstych, nawracających stanów zapalnych należy leczyć całego człowieka, a nie ograniczać się tylko do leczenia miejscowego. Czasem recepta na wyzdrowienie jest prosta – np. przy nawracających infekcjach grzybiczych bardzo skuteczne jest wyeliminowanie z diety cukru. Cukier to pożywka dla grzybów.
– Jak dochodzi do zakażeń?
W naturalnym środowisku pochwy znajduje się wiele szczepów bakterii i grzybów. Jeśli nasza odporność jest właściwa, nie obserwujemy patologicznego namnażania żadnych z nich. Jeżeli jednak dochodzi do zaburzeń odporności, pojawia się infekcja.
– Okazuje się więc, że u bardzo wielu z nas układ immunologiczny nie funkcjonuje, jak należy. Dlaczego?
Spadkom odporności sprzyja stres, problemy rodzinne i generalnie nadmiar pracy, niewłaściwa dieta, brak snu. Jeśli czujemy, że mamy mało energii, powinnyśmy czuć się zaalarmowane. To znak, że nasza odporność spada.
– Z jakimi jeszcze dolegliwościami kobiety przychodzą do pani najczęściej?
Następnym problemem dotykającym wiele kobiet są zaburzenia miesiączki. Nieregularne, rzadkie, zbyt obfite albo bardzo bolesne… Zaburzenia miesiączkowania to dla nas kolejny znak, że z naszym zdrowiem coś jest nie tak. Z medycznego punktu widzenia leczenie niewłaściwego cyklu odbywa się w bardzo prosty sposób. Najpierw przeprowadza się rutynowe badania: ginekologiczne, USG, test poziomu hormonów: prolaktyny, testosteronu, androstenediolu, estrogenu, progesteronu i hormonów tarczycy. Później, jeśli badania nie wykażą żadnych nieprawidłowości, pacjentki najczęściej otrzymują receptę na pigułki antykoncepcyjne bądź progestageny. Efektem ich przyjmowania jest przywrócenie regularnego comiesięcznego krwawienia. Pamiętajmy jednak, że w ten sposób nie leczymy przyczyny zaburzenia, a jedynie zagłuszamy objawy. Po odstawieniu leków problem może wrócić.
– Co w takim razie robić?
Jeśli wyniki badań są w porządku, warto poszukać głębszych przyczyn naszego problemu. Powody zaburzeń miesiączkowania bywają podobne jak przy infekcjach: stres, zwłaszcza długotrwały, zła dieta, czasem także odchudzanie. Większość przyczyn naszych schorzeń kryje się w naszym nastawieniu do rzeczywistości, w której żyjemy, w sposobie myślenia i funkcjonowania na co dzień (nie mówimy oczywiście o rzadkich przypadkach, jak na przykład pierwotny brak miesiączki, kiedy rzeczywiście mamy do czynienia z problemem natury medycznej). Pamiętajmy, że źródłem dolegliwości mogą być także schorzenia innych układów – zaburzenia trawienia, choroby wątroby czy wieloletnie zaparcia. Jeśli nie przyjrzymy się innym układom – pokarmowemu czy wydalniczemu – nie dotrzemy do prawdziwych przyczyn.
– O czym mogą świadczyć zbyt obfite krwawienia?
Zwraca się do mnie wiele kobiet z anemią, często już przebadanych przez internistę, a nawet hematologa, który nie znajduje w ich krwi przyczyn niedoborów żelaza. Te kobiety często mają bardzo obfite miesiączki. Dopóki nie zaczną cierpieć z powodów anemii, nie widzą w swoim krwawieniu niczego niepokojącego. Często mówią, że „mama tak miała, babka tak miała”. W takich przypadkach z badania ginekologicznego często niewiele wynika. Pierwotna przyczyna zaś często była  prosta: nadmiar estrogenów we krwi, mało progesteronu i bardzo złe przyswajanie żelaza z jelit, do tego przewlekłe zaparcia.
– Jak leczyć takie miesiączki?
Znów standardowo mamy do dyspozycji sztuczne hormony. Część pacjentek na nie reaguje i objawy łagodnieją, ale u części nasilają się. Po 40. roku życia pacjentkom często zaleca się wkładkę wewnątrzmaciczną z hormonami, co bardzo minimalizuje krwawienie. Tylko czy te zabiegi powodują, że zwiększa się przyswajanie żelaza i innych pierwiastków w jelitach? Nie. Bez poważnej korekty diety nic się nie zmieni. Bo tylko z pełnowartościowego, przemysłowo nieprzetworzonego jedzenia organizm może czerpać tak potrzebne mu pierwiastki i mikroelementy (wykluczamy biały cukier, białą mąkę i… kofeinę). Pamiętajmy, że układ wydalniczy również odgrywa bardzo ważną rolę w gospodarowaniu hormonami: pomaga usunąć ich nadmiar. Przy zaparciach towarzyszących anemii problem może się pogłębić, bo nadmiar estrogenów nie jest wydalany.
– Wygląda to na zamknięte koło.
Leczenie jedynie objawów może sprawić, że wpadamy w bezradność. Czasem zdarza się nawet, że z powodu nasilenia dolegliwości kobietom proponuje się usunięcie macicy. Co z tego, kiedy po operacji kłopoty z trawieniem nie znikają, więc wchłanianie żelaza z jelit jest wciąż zaburzone? Problem pozostaje i bez macicy, a my straciłyśmy układ, który mówił do nas coś bardzo ważnego, ostrzegał nas.
– Miesiączka systemem wczesnego ostrzegania?
Powiedziałabym, że to posłaniec, mediator. Zaburzenia miesiączki są bardzo ważnym sygnałem o ogólnym stanie naszego zdrowia, nie tylko zdrowia narządów rodnych. Dając nam miesiączkę, natura chroni nas, byśmy mogły dalej przekazywać życie. Miesiączka jest wielkim darem, wspaniałym narzędziem, które ma nas chronić przed chorobami; narzędziem bardzo czułym, które informuje o stanie pozostałych układów. W taki właśnie sposób warto ją rozumieć.
– Ale chyba nie rozumiemy. Traktujemy miesiączkę jako przeszkodę w codziennym życiu.
Tłumienie towarzyszących jej doznań działa na naszą niekorzyść i przeszkadza w przywróceniu harmonii, odzyskaniu homeostazy organizmu. Unikając przeżywania miesiączki, tracimy kontakt z naszym ciałem. Powinnyśmy dbać o regularne miesiączkowanie. Prawidłowa menstruacja jest objawem zdrowia.
– Prawidłowa, czyli jaka?
Taka, która nie obciąża organizmu, nie anemizuje go. Trwa od trzech do pięciu dni, pojawia się co 26–30 dni, nie towarzyszą jej żadne dolegliwości bólowe, żadne napięcia. Bo napięcie przedmiesiączkowe i boleści to sygnał, że w naszym organizmie dzieje się coś nie tak. To kolejny znak, że powinnyśmy się sobie uważnie przyjrzeć, zatrzymać się na chwilę, posłuchać, co do nas mówi nasze ciało. Na przykład wiele kobiet przed miesiączką skarży się na wypryski skórne albo bóle głowy, kładąc te objawy na karb zaburzeń hormonalnych. Jednak ma to związek z faktem, że tuż przed miesiączką nasza odporność fizyczna jest najniższa. Właśnie dlatego w fazie przedmiesiączkowej pojawiają się lub nasilają rozmaite problemy zdrowotne.
– A czy inne układy w naszym ciele mogą nas ostrzegać, przekazywać nam jakąś cenną wiedzę na temat naszego zdrowia?
Częste u kobiet w wieku pomenopauzalnym są infekcje układu moczowego. Możemy je leczyć objawowo, ale po odstawieniu leków najczęściej powracają. A układ moczowy jest ściśle związany z układem hormonalnym – jeśli w organizmie brakuje hormonów płciowych, pojawia się suchość w pochwie, która sprzyja infekcjom. Leczenie schorzeń ze strony układu moczowego powinno obejmować także wspieranie i wzmacnianie układu hormonalnego.
– Bywa też odwrotnie – zaburzenia układu hormonalnego powodują wiele kobiecych schorzeń.
Jednymi z najważniejszych gruczołów wydzielania wewnętrznego są nadnercza. Jeśli na przykład żyjemy w ciągłym napięciu, nie dosypiamy i za dużo pracujemy, hormony nadnerczy wydzielają dużą ilość kortyzolu, hormonu stresu. Jego nadmiar w organizmie może powodować bardzo wiele chorób i schorzeń – od łysienia po chorobę wieńcową, bezsenność, nerwice, kłopoty z zajściem w ciążę i niemożliwość jej utrzymania, czyli poronienia.
– Czy zbyt skąpe krwawienia powinny być także powodem do niepokoju?
Skąpe miesiączki mogą mieć związek z zaburzeniami tarczycy. Należy wtedy przede wszystkim wzmocnić tarczycę przez odpowiednią suplementację i dbanie o jakość diety. Możemy wówczas liczyć, że miesiączka się poprawi, a tarczyca wróci do pierwotnej równowagi.
– Wiele kobiet skarży się na hiperprolaktynemię, która także zaburza cykl miesięczny.
Hiperprolaktynemia, czyli stan znacznie podwyższonego poziomu prolaktyny, zwykle objawia się mlekotokiem i zaburzeniami owulacji. Przyczyną mogą być czasem łagodne guzy przysadki mózgowej wydzielające prolaktynę. Jednak  najczęściej brak jednoznacznych przyczyn medycznych hiperprolaktynemii. Zwykle zalecane jest leczenie farmakologicznie; z doświadczenia jednak wiem, że po odstawieniu leków problem wraca.
– A pozamedyczne przyczyny hiperprolaktynemii?
Z moich obserwacji wynika, że to choroba kobiet żyjących w chronicznym stresie, bardzo wrażliwych, przyjmujących wszystko do siebie, niewyrażających swoich prawdziwych uczuć. Dbają o innych, rzadko o siebie.
– Co możemy robić, jak sobie pomóc?
Najważniejsze we wszystkich schorzeniach jest poznanie osoby, która choruje, a nie tylko postawienie diagnozy. A zatem indywidualne podejście do każdego przypadku. Odwiedzajmy lekarzy specjalistów i z ich pomocą starajmy się dotrzeć do źródła problemu. Jeśli okaże się, że przyczyny naszych dolegliwości są pozamedyczne, zadbajmy o siebie same: zaopiekujmy się sobą, poszukajmy najlepszych dla nas rozwiązań osobistych problemów. Oczywiście istotne jest również dążenie do życia w harmonii, minimalizowanie stresu oraz dbanie o właściwą dla nas dietę. Ostatecznie każdego dnia w jelitach tworzy się nasze zdrowie. 

Źródło: http://hipokrates2012.wordpress.com/2014/03/30/przemilczane-uklady/

poniedziałek, 24 marca 2014

Idealna polewa czekoladowa....

Polewę do ciast, deserów możemy przygotować na dwa sposoby. Rozpuszczamy czekoladę ze śmietanką lub robimy ją z kakao, cukru i mleka.  Dla mnie jednak najlepsza jest pierwsza wersja.


 Polewa z czekolady: 
Składniki:
  • tabliczka czekolady mlecznej/deserowej 
  • 3 łyżki śmietanny  
Rozpuszczamy czekoladę w kapielii wodnej lub na małym ogniu w garnuszku. Dodajemy śmietankę i mieszamy.  Wybór czekolady zależy od ciasta. Gdy mamy słodkie ciasto polecam czekoladę gorzką. Możemy też połączyć dwie czekolady :)

Polewa domowa:  
Składniki: 
  • 3 łyżki wody/mleka
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 3 łyżki ciemnego kakao
  • 100g margaryny lub masła 

Do rondelka wlać wodę i rozpuścić w niej cukier (kolejność rozpuszczania poszczególnych składników jest ważna i gwarantuje nam to, iż polewa będzie miała śliczny połysk!) Następnie dodajemy pokrojone na małe kawałeczki masło i rozpuszczamy. Wsypujemy  kakao i energicznie mieszamy, aż do zagotowania polewy. Studzimy delikatnie i dekorujemy ciasto.





niedziela, 23 marca 2014

Dobowy zegar biologiczny... 

Zegar biologiczny prowadzi nas od wieku niemowlęcego do późnej starości, wyznaczając nam dobowy rytm. Człowiek, który stara się funkcjonować zgodnie ze swoim biorytmem, jest bardziej odporny na stres, rzadziej choruje i potrafi utrzymać właściwą sylwetkę oraz formę fizyczną. 


7:00 – białko zamienia się w energię, wieczorem zaś w tłuszcz. Poziom tzw. „złego cholesterolu” jest najwyższy. Rośnie poziom hormonów we krwi, zwłaszcza płciowych. Ciśnienie krwi wzrasta, a puls przyspiesza. Mężczyźni mają teraz dużo testosteronu i większe możliwości seksualne. To dobry czas na seks. Nasz sen jest płytki, więc łatwo o koszmary. To też najlepsza pora na wstanie z łóżka i stawienia czołu codziennym obowiązkom.
7:30 – wydzielanie melatoniny maleje
8:00 – organizm produkuje wiele hormonów. To szczególnie dobry czas na miłość. O tej godzinie także najczęściej dochodzi do krwawień z nosa. Ciśnienie krwi wzrasta. Pracę zaczyna też układ trawienny – idealny czas na śniadanie bez obawy, że zamieni się w tłuszczyk. Spożyte o tej porze nawet najbardziej kaloryczne dania, możemy spalić w ciągu całego dnia. W tym czasie najczęściej dochodzi do wypróżnień spowodowanych intensywniejszą pracą robaczkową jelit. Teraz wydzielanie melatoniny(hormonu przysadki) zostaje zablokowane. Melatonina koordynuje nasz zegar biologiczny. Odpowiada za sen i czuwanie w odpowiednich porach.
8:00–11:00 – wszelkie dolegliwości związane z reumatoidalnym zapaleniem stawów są w tych godzinach wyraźnie nasilone.
8:30 – przyspieszenie ruchu jelit
9:00 – zastrzyki i pobieranie krwi są najmniej bolesne. To pora najwyższego poziomu wydzielania testosteronu. O tej godzinie najgorzej czują się osoby chore na depresję. Kobiety powinny uważać na swoje serce - unikać stresu i używek przyczyniających się do podwyższenia cieśnienia krwi. Jeśli chcesz sprawdzić swoją wagę, zrób to teraz! Licznik pokaże Ci najbardziej prawdopodobny i zgodny z Twoją masą wynik. 
10:00 – faza dużej kreatywności i możliwości twórczych. Pora najwyższej czujności i pobudzenia. Nic nie umknie naszej uwadze. To doskonały czas na wytężoną pracę, gdyż nasz umysł jest w najlepszej formie. O tej porze jesteśmy najbardziej podatni na problemy z sercem. Kondycja kobiecej skóry jest najlepsza.
11:00 – nasze serce jest w świetnej formie i poradzi sobie z każdym wysiłkiem. Właśnie teraz najlepiej funkcjonuje nasza pamięć krótkoterminowa, więc jest to odpowiedni czas na intelektualne wyzwania.
11:00–12:00 – w tym przedziale czasowym mamy nie tylko dobrą czujność, ale najlepszy humor i wigor. Na naszej twarzy gości uśmiech, a praca i wszelkie obowiązki idą nam jak z płatka.
12:00 – zaznacza się lekki spadek formy. Pojawia się wydzielanie soków żołądkowych, zatem organizm dopomina się solidnego posiłku. To pora, w której chętnie byśmy sobie coś pośpiewali lub ponucili. To także dobry czas na dyskusje – najlepsza jest wówczas umiejętność analizy informacji słownych. W godzinach popołudniowych uaktywnia się nasza pamięć długoterminowa.
13:00 – niska forma. Cały organizm nastawiony jest na trawienie. Ataki migreny dopadają nas najczęściej o tej porze dnia. Teraz najłatwiej jest o jakikolwiek wypadek samochodowy.
13:00 – 14:00 – To kryzys „środka dnia”. Wydajność naszego organizmu spada nawet o 20%. Wątroba zatrzymuje glikogen, więc mięśnie mają za mało energii.
14:00 – zaobserwować można w organizmie niskie ciśnie i małą produkcję hormonów. Dobry czas na drzemkę i odpoczynek. W tym czasie notuje się najwięcej zgłoszeń do szpitali, spowodowanych nowotworem. Jeśli masz udać się do dentysty, to jest to odpowiednia pora- wszelaka ingerencja w nasze uzębienie nie będzie zbyt bolesna.
14:00–16:00 – temperatura naszego ciała jest teraz najwyższa! To dobry czas na ćwiczenia, aktywność ruchową, sport.
14:30 – ludzki organizm wykazuje najlepszą koordynację ruchową
15:00 – nowy przypływ energii. Właśnie teraz jesteśmy najbardziej odporni na ból- warto poddać się bolesnym zabiegom medycznym lub kosmetycznym. Teraz mamy też najlepszy refleks i wzmożoną uwagę. To również dobry czas na ćwiczenia fizyczne i rekreację.
15:00–16:00 - Idealna pora na zdawanie kursu na prawo jazdy. Mamy dobry refleks, szybki czas reakcji przez co znakomicie poradzimy sobie na drodze, jak i w trudnych sytuacjach na mieście.
15:30 – nasz organizm wykazuje najszybszy czas reakcji!
16:00 – lekarstwa hamujące wydzielanie kwasów są bardzo dobrze tolerowane. O tej porze dnia nasze tętno jest najwyższe. To też najlepsza godzina do podjęcia się ćwiczeń. Masz teraz bowiem największy zakres ruchu w stawach, a Twoje mięśnie są najbardziej elastyczne i podatne na efekt treningowy. Serce i płuca mają najlepszą wydolność i pracują na najwyższych obrotach. 
16:00–18:00 – odzyskujemy siły i wigor. Rozpoczyna się drugi intelektualny i fizyczny szczyt aktywności. Nasze zmysły są w szczytowej formie, a jedzenie smakuje najlepiej.
17:00 – wzrost energii i aktywności. Pora najwyższej wydajności układu krążenia i siły mięśni. Czas, kiedy czujemy się najszczęśliwsi. Niestety objawy przeziębienia właśnie wtedy dają nam najbardziej o sobie znać. To też godzina najwyższej tolerancji na alkohol- spokojnie można napić się drinka. Teraz odnotowuje się największą sprawność układu oddechowego. Osoby uskarżające się na problemy z płucami mogą odczuć ulgę i poprawę w oddychaniu.
18:00 – świetna pora na wizytę u kosmetyczki, pielęgnację ciała i twarzy, ponieważ skóra jest przygotowana na wszelkie tego typu zabiegi i najbardziej odporna na podrażnienia po nich. Najlepszy moment na kosztowanie różnych smakowitych potraw.Nasz zmysł smaku bowiem jest w tym czasie najostrzejszy i najbardziej wyrafinowany. Jeśli więc zasiadać do kolacji to najlepiej o 18. Ale uwaga! To też pora w której wrzody żołądka dają o sobie znać.
18:30 – obecne jest najwyższe ciśnienie krwi w organizmie.
19:00 – czas spokoju i odpoczynku- powinniśmy zwolnić tempo. Ciśnienie i puls są niskie. Nasza koncentracja maleje. Teraz panuje najwyższa temperatura ciała, a nasz organizm domaga się kolacji. Dobra godzina na trawienie posiłku!
19:00–00:00 – wzrasta ból spowodowany osteoartretyzmem.
20:00 – alergicy i astmatycy powinni zażyć teraz lekarstwa. O tej porze najbardziej odczuwalne są dolegliwości związane z półpaścem. Organizm zaczyna myśleć już o spoczynku i powolutku przygotowuje się do niego. Teraz nasz organizm wykazuje wysoką tolerancję na alkohol. Jeśli zacząć pić trunki alkoholowe, to najlepiej o tej godzinie.
21:00 – to, co teraz zostanie spożyte, pozostanie niestawione do rana, zakłócając dobry, regeneracyjny sen. Rozpoczyna się wydzielanie melatoniny, która kieruje nas w stronę łóżek. Jesteśmy najbardziej podatni na zgagę, ponieważ wydzielanie kwasu żołądkowego o tej porze jest dwu- lub trzykrotnie intensywniejsze niż w innym czasie.
22:00 – dobry czas na słodki sen, bo organizm regeneruje się najszybciej. O tej porze z trudem radzimy sobie z każdą trucizną np. z papierosami. Teraz najbardziej dokuczliwe są objawy egzemy. Przysadka mózgowa wydziela najwięcej hormonu wzrostu, co korzystnie wpływa na wzrost i rozwój dzieci.
22:00–23:00 – w tych godzinach najczęściej dochodzi do stosunków seksualnych i poczęcia dzieci.
22:30 – następuje spowolnienie ruchu jelit
23:00 – cały organizm przygotowuje się do odpoczynku. Wzrasta też poziom histaminy, która powoduje wzrost kłopotów z astmą w godzinach nocnych. 
23-4.00 - Jeśli chcemy być zdrowi i dbamy o urodę, to ten czas powinniśmy wykorzystać na sen, ponieważ komórki naszego ciała podczas snu najlepiej się regenerują a tym samym regeneruje się nasz organizm. Komórki systemu odpornościowego są najaktywniejsze. 
5.00-7.00Jest to czas, kiedy temperatura naszego ciała jest najniższa i jeśli w nocy się odkryjemy, to właśnie w tych godzinach najczęściej obudzimy się zmarznięci. Od 5.00 rano ta temperatura stopniowo się podnosi.Jak mówi medycyna chińska od 5.00 – 7.00 najlepiej pracuje jelito grube, więc jest to dobra pora na pójście do toalety. 

Źródło: http://www.przyjaznywroclaw.pl/felietony/333-sekrety-rytmu-dobowego-czlowieka?showall=&start=1


Wszystko dzieje się w dobowym rytmie, wyznaczanym przez maleńkie skupisko neuronów, znajdujące się w mózgu. To właśnie nasz zegar biologiczny. Zdaniem neurobiologów z Instytutu Pasteura w Paryżu tyka on w komórce jajowej zanim jeszcze zostanie ona zapłodniona. Nic dziwnego, że ma na nas tak wielki wpływ. Każdy z nas ma własny rytm działania, który w dużej części zależy od genów.
• Dzięki niemu wiemy, że pora już spać, że czas na posiłek albo że właśnie teraz najlepiej zabrać się do nauki. Zegar odpowiada za temperaturę ciała, ciśnienie, poziom hormonów, sen i czuwanie, a nawet za nasz apetyt czy nastrój.


Czytaj więcej na http://www.styl.pl/zdrowie/porady/news-zyj-zgodnie-z-rytmem-biologicznym,nId,316861?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox 

sobota, 22 marca 2014

Domowe eklerki kawowe.....

Eklerki o tym smaku zadowolą z pewnością każdego kawosza, ale nie tylko.  Najlepsze drugiego dnia.

Składniki na ok 18 sztuk:
  • 1 szklanka wody 
  • 125 g masła do pieczenia
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 4 jajka    
      Krem:
  • 9 żółtek
  • 160 g drobnego cukru
  • 60 g mąki pszennej
  • 650 ml mleka
  • 3 łyżki kawy rozpuszczalnej



W garnuszku zagotować wodę z masłem. Na gotującą się wodę wsypać mąkę pszenną, energicznie mieszając, by całość się nie przypaliła. Ciasto jest gotowe gdy ma szklisty wygląd i odchodzi od ścianek garnka-  należy zaparzać ok 3 min . Pozostawić do ostygnięcia.
Ostudzone ciasto zmiksować z jajkami, do gładkości.
Na blaszkę wysmarowaną masłem lub wyłożoną papierem do pieczenia wyciskać podłużne 10 cm eklerki o grubości 2 -3 cm. Ciasto sporo urośnie więc zachować odstępy.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temperaturze 200ºC przez około 20min.  
Wystudzić i przekroić. 



Krem:
Żółtka, cukier, 100 ml mleka, mąkę i kawę zmiksować, najlepiej wymieszać trzepaczką.
Resztę mleka zagotować. Na wrzące mleko wlać masę żółtkową i gotować na małym ogniu, mieszając często, jak budyń, do zgęstnienia. Ten budyń będzie się dłużej gotował niż budyń z torebki.  Gotowy krem wystudzi.
Eklerki nadziać kremem, złączyć. Udekorować polewą czekoladową. 

Porada: Upieczone eklerki pozostawić w piekarniku do ostygnięcia. Szybka zmiana temperatury spowoduje, że eklerki opadną!!


piątek, 21 marca 2014

Ciekawostki o serduchu...



  1. Serce zaczyna się two­rzyć u zarodka w 2–3 tygo­dniu ciąży.
  2. Serce kobiety waży śred­nio 220 g, męż­czy­zny 300 g.
  3. W ciągu dnia serce kur­czy się około 100 tys. razy.
  4. W ciągu całego życia liczba skur­czów prze­kra­cza 2,5 mld.
  5. W ciągu 1 minuty serce pom­puje 5–6 l krwi. Dzien­nie prze­pom­po­wuje jej ponad 7 tysięcy litrów krwi.
  6. Przez całe życie serce ude­rza 2,5 miliarda razy, czyli prze­pom­po­wuje ponad 173 mln litrów krwi.
  7. Pod­czas każ­dego skur­czu serce wyrzuca 60–70 ml krwi do aorty.
  8. Serce nowo­rodka bije z czę­sto­ścią 120 uderzeń/minutę, u czło­wieka doro­słego — tylko 70 uderzeń/minutę.
  9. Pod­czas wysiłku fizycz­nego ilość krwi prze­pły­wa­ją­cej przez serce wzra­sta czterokrotnie.
  10. U spor­tow­ców wyczy­no­wych czę­sto wystę­puje prze­rost mię­śnia lewej komory i tętno obni­żone do 60 uderzeń/minutę.
  11. Jeden cykl pracy serca zaj­muje 0,8 s, z czego na skurcz przed­sion­ków przy­pada 0,15 s na skurcz komór 0,03,  a na fazę roz­kur­czu 0,35 s.
  12. Serce śred­nio odpo­czywa 15 godzin dzien­nie, czyli pra­cuje tylko 9 godzin.
  13. W sytu­acjach stre­so­wych serce może zwięk­szyć wydaj­ność nawet pię­cio­krot­nie. Dla­tego dłu­go­trwały stres może dopro­wa­dzić do przed­wcze­snego zuży­cia się mię­śnia sercowego.
  14. Naczy­nia wień­cowe u kobiet są cień­sze i bar­dziej kręte niż u mężczyzn.
  15. Napływ hor­mo­nów stre­so­wych pod­nosi ciśnie­nie i zwięk­sza odkła­da­nie się tłusz­czu na ścian­kach naczyń krwio­no­śnych, co utrud­nia prze­pływ krwi i serce musi pra­co­wać moc­niej. Następ­stwem są zabu­rze­nia rytmu serca, zawały lub udary.
  16. Duży stres może akty­wo­wać pro­ces hemo­stazy, czyli krzep­nię­cia krwi, czego skut­kiem mogą być zatkane tęt­nice wień­cowe i groźba zawału.
  17. Stres w pierw­szych dniach życia (np. oddzie­le­nie od matki) odci­ska piętno na sercu nowo­rod­ków, wpły­wa­jąc na zdol­ność do pom­po­wa­nia boga­tej w tlen krwi, co może zwięk­szać ryzyko wystą­pie­nia cho­rób sercowo-naczyniowych.
  18. Ryzyko cho­roby wień­co­wej zwią­zane z oty­ło­ścią u kobiet wynosi 64%, u męż­czyzn 42%.
  19. Z powodu cho­rób sercowo-naczyniowych umiera ok.91 tysięcy Polek i 82 tysiące Pola­ków rocznie.
  20.   Męż­czyźni czę­ściej wycho­dzą z zawału bez kom­pli­ka­cji niż kobiety. W ciągu pierw­szego roku po zawale umiera 24% męż­czyzn i 42% kobiet. 


Źródło: http://www.fizjoinformator.pl/20-ciekawostek-o-naszym-sercu/


czwartek, 20 marca 2014

Pierwszy dzień wiosny .....

Dotąd pierwszy dzień wiosny, a tym samym i Dzień Wagarowicza, przypadał zwykle na 21 marca. Teraz wiosenna równonoc nadeszła jednak wcześniej, dlatego astronomiczną wiosnę witamy dzisiaj, 20 marca. Warto się do tej daty przyzwyczaić, ponieważ aż do 2102 roku wiosna zawsze będzie się zaczynać przed 21 marca.!!! 


Za naszego życia, bo do 2102 roku, wiosna  do nas 21 marca nie przyjdzie. Będzie przychodziła dzień wcześniej, 20 marca, a od 2044 roku nawet będzie zdarzało się, że zagości u nas 19 marca. Wszystko związane jest z dość mało znanym ruchem, jaki wykonuje nasza planeta, czyli tzw. ruchem precesyjnym. Tego ruchu nasz kalendarz nie uwzględnia i to powoduje pewne przesunięcia.